proporcje na 4 bagietki:
- 220g aktywnego dość gąstego zaczynu
(w wieczór poprzedzający wypiek do 2 łyżek mojego żytniego zakwasu dodałam ok. 125g maki pszennej i 75g wody i odstawiłam na noc)
składniki na ciasto:
- 250g maki pszennej 550
- 70g maki pszennej razowej
- 180g wody
- 1 łyżeczka soli
Do zaczynu dodać składniki jw. Zagnieść ciasto i odstawić na ok. 2 godziny w temperaturze pokojowej. W trakcie tego 2 lub 3 razy przerwać proces wyrastania; czyli wyjać ciasto na blat, rozciągnąć, ponownie założyć boki ciasta na siebie i włożyć z powrotem do miski.
Czyli:
- 30 min wyrastania, rozciągnąć & złożyć
- 30 min wyrastania, rozciągnąć & złożyć
- 30 min wyrastania, ponownie odgazować, podzielić na 4 równe cząści i pozostawić w spokoju na 30 minut.
Uformować bagietki i odstawić do podwojenia objętości znowu na ok. 2 godziny.
Naciąć ukośnie i piec w naparowanym piekarniku w temp ok. 250°C.
Komentarze
Dbałam, by nie wyschły w czasie wyrastania (i nie wyschły), piekarnik był naparowany. Czy piekłam je zbyt długo (20 minut, były rumiane), może powinnam w pewnym momencie wyłączyć górną grzałkę? Może powinnam nakryć je folią aluminiową w połowie pieczenia? Co jeszcze mogłam zrobić źle?
I pytanie jeszcze ostatnie: gdybym chciała zrobić podwójną porcję, to czy jeśli połączę obie porcje (czyli w sumie 4 łyżki zakwasu 250 g mąki, 150 g wody na zaczyn itd.), to czas zakwaszania i wyrastania ciasta powinnam wydłużyć, czy może zostać taki sam? A może bezpieczniej zrobić dwie pojedyncze porcje w dwóch osobnych miskach?
Dziękuję!
W takim razie zaraz wyjmuję zakwas i zaczyniam mąkę :). Wracam do pieczenia po długiej przerwie. Mam nadzieję zaimponować rodzinie świeżym pachnącym pieczywem z samego rana.
To powinien byc zakwas pszenny i o gęstości prawie jak 2 : 1. Jesli użyjesz zakwasu gdzie stosunek maki do wody jest 1 : 1 to receptura Ci sie rozjedzie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.